poniedziałek, 29 października 2012

Melancholijnie...

Na sam początek dobra informacja... Cólkowe "stworzonka" możecie dostać już w "Sztuce dla Sztuki"...



Gorąco polecam tą galerię, jestem przekonana, że oprócz "naszych" znajdziecie tam masę innych skarbów, których na darmo szukać w sklepach... są jedyne i wyjątkowe, a każde z nich skrywa pewną historię... historię swojego Twórcy, bo każdy z nas jakoś zaczynał, każdym z nas coś kierowało... a wszystko to po prostu dla Was... ludzi niebanalnych, którzy chcą czegoś innego :)


Druga sprawa, bardziej ludzka... i choć nie dotyczy nas osobiście, a osób nam bliskich w ostatnim czasie dała nam się emocjonalnie we znaki... czasami tak niewiele potrzeba człowiekowi, aby przekonał się o tym, że to co ma, to kim staje się przez całe swoje życie jest bezcenne... i pomimo przeciwności losu, problemów mniejszych, czy też większych ma masę szczęścia... niestety, ale inni, choć wydaje nam się inaczej, zostają bardziej doświadczeni przez los... także cieszmy się tym co mamy i nauczmy się to doceniać... los niestety jest przewrotny i strasznie niesprawiedliwy...

A na koniec cólkowym zwyczajem musi być coś dla pokrzepienia ciała i duch... tym razem może być również dla oka. Dzisiaj będą konkretne cóle...  ;) wiem, że zaglądają tutaj osóbki lubiące taki styl... a więc dzisiaj specjalnie dla Was...







Dodam, że niektóre moje "stworki" możecie dostać w wyżej wymienionej "Sztuce dla Sztuki"...
Jeżeli interesują Was te, których tam nie ma - wystarczy do mnie napisać :)
Zapraszam serdecznie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz